wtorek, 4 lutego 2014

Hejterskie hejtowanie #4 - Google+ i ferie zimowe

Witajcie.
To ciekawe, że niektórzy uważają moje posty za fajne. Oznacza to, że wystarczy szczera nienawiść do was, abyście mnie polubili.
Um... znalazlam to kiedys na devianarcie, ale juz nie pamietam autora... cos na m chyba. 
We wrześniu dostałam tableta. Ale tata oznajmił,  że w takim razie sprzedajemy mój laptop. No cóż,  coś za coś.  Dopiero wczoraj zgralam moje pliki na laptop mamy. Od dawna miałam przygotowane w folderze to co chce zgrać,  pousuwalam niepotrzebne rzeczy... a tu paczam, na pulpicie są moje dokumenty z TABLETA.
Jak? Google uznało,  że skoro na dwóch urządzeniach loguje sie do bloggera na to samo konto, to na pewno chcialabym polaczyc te dwa urządzenia a takze miec wszystkie obrazki i zdjecia na tablecie i laptopie... Dobrze przynajmniej ze nie jestem dziewczyną typu 500 slit foci na dzień - ale mam zamiar robic zdjecia kucykow 1000000 na dzien. Pozdrawiam przyszlego wlasciciela *śmiech złoczyńcy*.
Małopolskie rozpoczęło ferie zimowe! Oczywiscie 1 lutego (1 dzien naszych ferii) musiał zacząć topić się śnieg,  ktory gościł u nas juz nawet dlugo. W dodatku zachorowałam dwa dni przed feriami i babcia musiała odwołać urlop (miałam do niej jechać). To takie smutne...
Wybatrzcie, że moje tosty są takie krótkie,  ale... ale masło jest pyszne. Dobranoc.




10 komentarzy:

Nie bądź pomidor! Skomentuj!